Get In Touch

Przeprowadzka Grand Prix Monako - błędna decyzja

Przeprowadzka Grand Prix Monako - błędna decyzja

Monako Grand Prix, uważany za jedną z najbardziej prestiżowych imprez wyścigowych, pozostawia wiele do życzenia. Jego wąskie uliczki i ciasne zakręty nie są już w stanie zaspokoić potrzeb nowoczesnych wyścigów, gdzie samochody stają się coraz szersze i dłuższe. W efekcie wyprzedzanie na tym torze praktycznie nie istnieje, co sprawia, że całe wydarzenie ogranicza się do jednego emocjonującego sesji kwalifikacyjnej.

Chociaż wielu wybitnych kierowców zdobywało tu swoje tytuły, nadszedł czas, aby Monako zniknęło z kalendarza F1. Niestety, federacja właśnie przedłużyła kontrakt z Monako na kolejne sześć lat. Przez ostatnie dziesięć lat miało miejsce zaledwie 101 manewrów wyprzedzania, co daje średnio tylko 10,1 na sezon. Warto się zastanowić, czy nie lepiej jest nazywać to wydarzenie po prostu paradą.

Jednak jest jeden pozytywny aspekt związany z przyszłością Monako – w 2026 roku wyścig przeniesie się z tradycyjnego terminu w Dzień Pamięci na pierwszy weekend czerwca. To znacząca zmiana dla fanów, którzy w jednej niedzieli chcą śledzić zarówno Monaco, jak i Indianapolis 500 oraz Coca Cola 600. A dla takich kierowców jak Fernando Alonso, którzy musieli rezygnować z udziału w Monako, aby wziąć udział w prestiżowym wyścigu, nowe daty oznaczają większe możliwości realizacji marzeń o zdobyciu Triple Crown.

Chociaż czerwiec może być lepszą datą na wyścig, wciąż pozostaje pytanie - a może najlepiej byłoby zrezygnować z tej imprezy całkowicie? W 2024 roku dziesięciu najlepszych kierowców ukończyło wyścig na dokładnie tych samych pozycjach, na jakich wystartowali. To koszmar nie tylko dla kierowców, ale także dla kibiców.

Osobiście uczestniczyłem w Indianapolis 500 przez ostatnie trzy lata i planuję kontynuować tę tradycję, ponieważ to właśnie tam ściga się z niesamowitą jakością, doskonałymi manewrami wyprzedzania i emocjonującymi zakończeniami. Gdybym miał otrzymać zapłatę za lot do Monako w weekend wyścigowy, nadal bym nie pojechał. To, co kiedyś było jednym z najbardziej ekscytujących wyścigów w motorsporcie, teraz straciło swoje blask.